A jednak. Jeśli skręcimy w lewo, zamiast w prawo, jeśli wybierzemy się rowerem, zamiast autobusem miejskim, jeśli pójdziemy ścieżką nad rzeką, zamiast chodnikiem przy zakorkowanej, hałaśliwej ulicy - może się okazać, że podarujemy sobie kilka minut prawdziwej przygody. Zobaczymy ciekawe rośliny, owady lub zwierzęta. Natkniemy się na interesujące obrazy, których nigdy byśmy normalnie nie zobaczyli. Może będzie to fragment wyjątkowej architektury, może grupa drzew, może efekt gry światła i cieni, może jakaś ciekawostka miejska (kapliczka, brama, latarnia), a może po prostu natkniemy się na rodzinną piekarnię z pysznymi ciastkami.

Jazda samochodem lub komunikacją miejską też nie musi być nudna. Może znajdziemy ciekawszą drogę dojazdu, albo nawet krótszą. Z autobusu czy tramwaju można wysiąść przystanek wcześniej i popatrzeć na okolicę pracy z innej strony, albo napić się w spokoju pysznej kawy w pobliskiej kawiarni. Może też odkryjesz, że masz w pobliżu stację miejskich rowerów lub hulajnóg. A może spotkasz jakąś interesującą, miłą osobę, która zrobi Ci dzień.

Otwierając zmysły i umysł na nowe bodźce i wrażenia, odprężamy przy okazji nasz układ nerwowy i psychiczny, który dzięki temu będzie bardziej wydolnie pracował przez cały dzień.
Wszystko jest możliwe. Wystarczy w TEN dzień pójść do pracy inną drogą.